Forum Arkham Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
OOC: BAL
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Arkham Strona Główna » Trupa Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
OOC: BAL
Autor Wiadomość
Anekh
Symulacjonista



Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ztąd

Post OOC: BAL
Nie chcę poruszać się w żadnym znanym świecie fantasty, żeby nie było znanych konwenansów. Chcę żeby to było coś nowego, coś co możemy właściwie wykreować razem i co zapewni pewną dozę dowolności bez wstawek typu "ale to zupełnie nie odpowiada klimatowi świata!". Całość z założenia ma być z przymrużeniem oka, aczkolwiek jeśli opowieść zapłynie w bardziej poważne nastroje to nie będę protestować.


Postarałam się go dopisać dość dokładnie, ale ogółem można te rzeczy przedstawiać bardziej oględnie.

-------------------------------------------------------------------------------------

Opis świata:

Jak w każdym porządnym świecie fantasy istnieją tu dwie zwalczające sie krainy. Wielki Nokturn, i gnieżdżące się za górami ZŁO.

Nokturn to nudna, spokojna i szczęśliwa kraina z dobrymi, naiwnymi ludźmi. Taki stan rzeczy zapanował po Wielkiej Wojnie która skończyła się 25 lat temu. Wtedy to wszechwładca wydał dekret że "W krainie zapanował pokój i miłość i wszyscy żyli długo i szczęśliwie" i każdy bardzo stara się ów dekret wypełniać.

Po Wielkiej Wojnie zło zepchnięto za góry. Zło - czyli jak w każdej historii, pokonaną krainę, zupełnie różną i trochę mniej dobrą, spokojną i cywilizowaną od tej wygranej. Choć oficjanie wszystko co złe jest za górami (choć nikt chyba właściwie tego nie sprawdził) chodzą pogłoski, że władcy ZŁA szykują się z odsieczą.


Niegdyś obie krainy dzieliła umowna tylko granica i wszystko właściwie się mieszało. Ludzie bywali różni, dobrzy źli - jak to w życiu bywa. Stopniowo jednak części ludzi zaczęło to przeszkadzać i dążyli do stabilizacji co nie spodobało sie niektórym. Sprzymieżyli sie oni w dwie frakcje i walcząc o wpływy rozpętali Wielką Wojnę która trwała 10 lat.


Realia Polityczne :


Kraina Nokturnu podzielona jest na mnóstwo mniejszych księstw nad którymi teoretycznie władzę sprawuje Wszechwładca. Teoretycznie, bowiem tak naprawdę woli grać w krykieta i biesiadować i dopóki nie dotrą do niego jakieś niepokojące wieści nie podejmuje żadnej interwencji. Gdy ją już podejmie i tak głównie ogranicza się ona do wydawania absurdalnych dekretów. W ostateczności wysyła tam swoje siły zbrojne prowadzone przez tylko czekających na taką okazje, żądnych zadymy psychopatów (no cóż, w Nokturnie bywa naprawdę bardzo nudno...szczególnie jeśli jesteś żądnym zadymy psychopatą).

Nokturnem żądzą więc pomniejsi władcy, skupieni wokół swoich zamków pod które podlegają należące do nich ziemie. Choć w chatach wieśniaków od czasu do czasu przebąkują już coś o demokracji (najczęściej pod wpływem alkocholu i po to zeby zaimponować gościom znajomością niezrozumiałych egzotycznych wyrazów) taki stan rzeczy większości mieszkańców Nokturnu odpowiada. W krainie zresztą panuje dobrobyt i nikomu na niczym nie zbywa. Jeśli ktoś jest żebrakiem czy złodziejem to raczej nie dlatego, że niema warunków do godziwego życia, a dlatego że bardzo lubi tą robotę.


Bohaterowie:


Kraina Nokturnu a jakże, ma także swoich bohaterów. Choć odkąd po Wielkiej Wojnie, która zakończyła się 25 lat temu, zepchnięto ZŁO za góry, a w Nokturnie zapanowało szczęście i miłość, zwykło sie nazywać ich awanturnikam.

Przez jakieś 15 lat po wojnie było jeszcze co robić, głównie za sprawą tego, że choć szumnie ogłoszono że "w krainie zapanowało szczęśćie i wszyscy żyli długo i szczęśliwie", niektórym osobnikom i potworom zapomniano tego dosadnie przekazać.
Stopniowo jednak większość z nich (i bohaterów i potworów) odeszła na emeryturę i założyła przybytki w stylu "Karczma u bohatera" (najpopularniejsza nazwa karczmy w Nokturnie). Inni, przeważnie młodsi z niezrozumiałych powodów nadal przemieżają Nokturn by poszukiwać skarbów. Przygody znajdują się jakoś przy okazji...
Ogólnie jednak bohater to zanikająca profesja - ze względu na postepującą stabilizację kraju.

Społeczeństwo i rasy:

W Nokturnie, po wielkiej wojnie społeczeństwo jest bardzo wymieszane i dość jednolite. Elfy, Hobbity i Krasonludy żyją obok ludzi nie posiadając żadnych swoich odrębnych krain. Gdzieniegdzie są jeszcze jakieś zapomniane relikty przeszłości w postaci ruin elfickich miast czy twierdz krasnoludów, ale nikomu nie chce specjalnie się do tego wracać.

Generalnie Wielka Wojna poczyniła takie spustoszenie, że większość miast i zabudowań jest dość nowa i wygląda z grubsza tak samo co czyni Nokturn jeszcze bardziej nudnym.


Magia:


W Nokturnie istnieje magia. Oprócz tej ludowej, uprawianej przez wiedźmy i baba jagi jest także studiowana na uniwersytetach. Zdolności magiczne u dzieci zdażają się dość często, ale nie ćwiczone odpowiednio, zanikają. Mag to dobry zawód wiec sporo magicznie uzdolnionych dzieci chce go studiować co jednak jest dość trudne i większość rodziców woli jednak wychować dzieci na rzeźników czy piekarzy. Magowie żadko zdobywają pozycję na dworze, za to często zyskują zatrudnienie jako miejski punkt medycyny alternatywnej a jeszcze częściej w małym miasteczku jako generator fajerwerków na miejscowe święta. Magowie otaczani są szacunkiem, ale traktowani raczej jako pewna ekstrawagancja.

Bogowie:


Nokturnie owszem istnieją, owszem są wszechmocni i niestety całkiem ale to całkiem realni... Ogółem jest ich tak dużo, że przeciętnemu śmiertelnikowi ciężko ich wszystkich spamiętać więc określa się ich ogólnym terminem "Bogowie". Żyją sobie w swoich świątyniach na zaginionych wyspach i w niedostępnych górach i raczej nie są zainteresowani ludzkimi sprawami, no chyba że zaczynają ich bawić. Właściwie zdarza się ostatnio dość często, bo w okresie pokoju bogowie mają mało rozrywek.


-------------------------------------------------------------------------------------

Akcja Gry:

Wielki zamek rodziny Księcia Adamunda II od czasu Wielkiej Wojny popadł w ruinę i zapomnienie. Dwór przeniósł się do mniej reprezentatywnej siedziby. Młody władca gdy tylko objął tron postanowił wyremontować zamczysko i z powrotem w nim zamieszkać. Choć miejscowa ludność niechętnie patrzyła na to przedsięwzięcie (nie wiadomo czy dlatego że musieli przy nim pracować, czy też dlatego że nieprzyjemnie kojarzył sie starszym z czasami przed "zapanowanie pokoju i szczęścia" kiedy wszystko było... no było niestety normalne.) i zaczęła rozpowiadać plotki o tym, jakoby zamek był przeklęty, dwór odbudowano. Wieść o tak wystawnym przyjęciu rozeszła się dość szybko na cały Nokturn, i w dniu imprezy w zamczysku zjawili się pierwsi goście.


Założenia:

Bohaterowie przybywają do zamku na ową imprezę. Mogą być to przedstawiciele lokalnej arystokracji, ktoś z dworu Króla, lub po prostu z służby, może to byc złodziej zwabiony łatwym zarobkiem (na balu pojawią sie przecież zamożni goście) czy ciekawski wieśniak chcący wkręcić się na imprezę. Dowolność duża.

Proszę o zapodawanie swoich postaci. Postarajcie się opisać je tak, aby piszący razem z wami jak najlepiej mogli je poznać i opisać. Jeśli wasza postać ma posiadać jakiś sekret który chcielibyście ukryć przed resztą proszę o postowanie takich rzeczy na priv do mnie.

_______________________________________________________

STRESZCZENIE DOTYCHCZASOWEJ AKCJI


Na Bal do Księcia Adamunda Herolda przyjeżdża mnóstwo znamienitych gości (a także trochę takich które Adamund zaprosił zupełnie przypadkiem). Bal wyprawiany jest z okazji odrestaurowania rodowego zamku który dotychczas był w ruinie. Młody książę, nie zważając na protesty miejscowej ludności która wierzy że zamek jest przeklęty, postanowił go odbudować i przenieść tam swoją świtę.

Podczas Balu ujawnia się uzurpator - Robert Holmes który ogłasza wszystkim że jest prawowitym dziedzicem tronu oraz zamku i ma zamiar to udowodnić. Wobec takiej sensacji zabawa jakoś się nie klei i goście dość szybko rozjeżdżają się do domów.

Niestety - nagła ulewa odcina jedyną drogę dojazdową do zamku skazując gości - w tym pretendenta do tronu na przymusowy nocleg w zamku.

Nocują w nim, chcąc nie chcąc także pozostali zaproszeni goście - w tym trójka przypadkowo zakwaterowanych ze sobą bohaterów - Ignac (oficjalnie producent zabawek nieoficjalnie właściciel obwoźnego sex shopu), Loco McKain (Zawodowy imprezowicz i profesjonalny żebrak zdolny wyłudzić pieniądze nawet od samego króla) oraz goblin skryba o tajemniczym pseudonimie J.D.

Niezadowoleni szybkim zakończeniem imprezy Loco oraz Ignac postanawiają dołączyć do trwającej w najlepsze imprezy dla służby gdzie bawią się wyśmienicie nie żałując alkoholu.

Gdy ten się kończy, wstawiony Ignac wyrusza na poszukiwanie świeżej butelki trunku, Loco wyrusza za nim. Zupełnie przypadkiem trafiają do komnaty na wierzy - w której właśnie dokonano morderstwa.

I choć w tym samym pomieszczeniu, skryty w cieniu, znajduje sie także królewski skrytobójca Atram - nie miał on z tym nic wspólnego.

Kobietę (kimkolwiek była) rozszarpał potwór - ogromny wilk, którego właśnie zauważyli zagubieni imprezowicze. Na ich nieszczęście i on zobaczył ich...

Jest tylko kwestią sekund, gdy zadecyduje czu rzucić sie najpierw na dwóch mężczyzn, czy na Atrama, choć skrytego w cieniu, to przecież doskonale wyczuwalnego wilczym zmysłem...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anekh dnia Czw 20:09, 09 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
Śro 15:41, 13 Sie 2008 Zobacz profil autora
kichu
Narratywista



Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Post
wzrost wzależnosci od stosowanej miary ale około 110 cm
waga około 25 Kg
wiek bliżej nie znany, na oko raczej sredni.
kolor skóry lekko zgniło zielonkawy
imie nie wymawialne dlatego wołaja zaproponował zeby wołali na niego JD.
rasa Goblin
totyle z detali
-Witam państwa jestem JD. I proszę niekażcie mi rozwijać tego skrótu.
Tak tak pochodze z rasy goblinoidalnych stworzeń a mój język zaiste jest dość nie typowy jeśli chodzi o przedstawicieli mojej rasy. Ale tak mam. Czym sie zajmóje przepisuje Księgi magiczne,ksiązki, zwoje, listy, pamiętniki, podręczniki jak i przepisy kuchenne. Tak to dlatego mam pióro za uchem i ten binokl.
Cóż mój strój troche nie pasuje do mojej profesji ale to dlatego ze wiele podórżuje i stąd tyle wszelakiej maści kieszonek kieszeni sznureczków itp rzeczy. ale sie nie przejmójcie jesli wasza estetyke to kuje cóż posiadam równięż inną odzież w plecaków wraz z księgami i wszytskim co jest mi zdatne przy pracy.I nie obawiajcie sie mi zwracać uwagi zawsze chetnie przyjmóje konstruktywa krytyke z ust innych osób a nieraz i rzeczy. A wiec moi drodzy państwo miło mi jest was zapoznać i licze na urocze marno trastwo czasu w waszym towarzystwie. A jesli macie jakies jeszcze pytania kierujcie swoje ustwa w mą strone ja zawsze chetnie odpowiem i podziele sie swoja wiedzą.


Post został pochwalony 0 razy
Czw 6:25, 14 Sie 2008 Zobacz profil autora
Anekh
Symulacjonista



Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ztąd

Post
Ok, z goblinami jest ogólnie w Nokturnie sprawa taka, że większość jakoś wolała jednak mniej "dobrą, nudną i prawą" opcję i osiedliła się po stronie ZŁA. Niektóre jednak zostały w Nokturnie - ale traktuje się je mniej więcej tak jak przeciętny wieśniak polski traktowałby osiedlonego w swojej wsi Japończyka.

O rasizmie broń boże nie ma mowy - nie pasuje on przecie do miłego i dobrego wizerunku mieszkańców Nokturnu, ale jest to taka mieszanina ciekawości, i bojaźliwego szacunku. Co więcej w imię poprawności politycznej Nokturnianie zachowują się wobec ras występujących u nich rzadko z denerwującą wręcz poprawnością... oczywiście od reguły są wyjątki.

Myślę że JD jako podróżnik, skryba i erudyta jest osobnikiem dość poważanym, a na dworze królewskim może być traktowany jak swego rodzaju "ciekawy osobnik którego wypada znać". Może zainteresować go to, że młody król Adamund II w swym zamczysku posiada dość pokaźny zbiór ksiąg zachowanych z czasów sprzed Wielkiej Wojny.

Ciekawa postać kichu Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anekh dnia Czw 10:52, 14 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Czw 10:50, 14 Sie 2008 Zobacz profil autora
Anekh
Symulacjonista



Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ztąd

Post
Niniejszym ogłaszam, że nadal oczekuję na postacie. Od dziś do dnia niedzieli nie będzie mnie na forum (choć pojawię się w sobotę) więc proszę o cierpliwość gdybym nie odpisywała. Jeśli do poniedziałku pojawią się choć 2 postacie to przystąpimy do gry.


Post został pochwalony 0 razy
Czw 11:18, 14 Sie 2008 Zobacz profil autora
kichu
Narratywista



Dołączył: 16 Paź 2007
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Post
Panowie i panie postawcie tu swoje postacie. jak sami widzicie raz na 3 dni wystarczy ze puścicie posta i będziemy mieć ciekawa sesje.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 19:18, 15 Sie 2008 Zobacz profil autora
Nosferat
Narratywista



Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Post
Mysle wlasnie nad postacia


Post został pochwalony 0 razy
Pią 23:33, 15 Sie 2008 Zobacz profil autora
Grygou
Symulacjonista



Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Post
Cześć, jestem Ignac. Dziadek i babka, ojciec i matka - wszyscy zdziada pradziada byli miejskimi pokutnikami. Wiecie - to tacy, co chodzą po ulicach i okładają się czym popadnie, zawodząc żałośnie i roztaczając ponury, apokaliptyczny nastrój, a ludzie rzucają im monety i jedzenie. Miałem po wojnie stać się częścią tego rodzinnego biznesu, kiedy nagle okazało się, że w świetle nowych, radosnych czasów pokutnicy nie są już mile widziani ze względu na negatywną atmosferę, jaką wprowadzają, gdy się pojawiają. Interes upadł. Ruszyłem więc w świat i zająłem się obwoźnym handlem i produkcją zabawek dla dzieci i młodzieży - sztucznych kajdan i łańcuchów, mieczyków, pejczyków. I tylko czasem, przez pamięć moich przodków, okładam się po kryjomu którymś z zabawkowych korbaczy z gąbki...


Ignac - 20 parę lat, szupły, średnio wysoki, średnio przystojny, duży nos, małe oczka, trzydniowy zarost, szaty luźne, kolorowe, czapka z pomponem.

Wyposażenie - niewielki wóz i osiołek. Na wozie imitacje broni i inne zabawki. (Posiada także zabawki dla dorosłych, ale o tym mówi po cichu.)

Plany - chciałby osiedlić się w którymś z większych miast i założyć manufakturę. Póki co szuka sponsora dla inwestycji.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 13:25, 18 Sie 2008 Zobacz profil autora
Anekh
Symulacjonista



Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ztąd

Post
No to czekamy do końca tygodnia na Nosfera.

Jeśli do końca tygodnia nie zapoda postaci, zaczniemy grę w 3 i najwyżej chętni dołączą się w trakcie.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 9:34, 19 Sie 2008 Zobacz profil autora
Nosferat
Narratywista



Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Post
Do konca tyg, to mam nadzieje niedziela bo obawiam sie ze dopiero wtedy dam rade przysiasc i napisac. chyba ze w pracy cos skrobne.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 17:32, 19 Sie 2008 Zobacz profil autora
Anekh
Symulacjonista



Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ztąd

Post
Ok - czyli czekam do niedzieli. W poniedziałek zaczynamy.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 8:55, 20 Sie 2008 Zobacz profil autora
Nosferat
Narratywista



Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


Post
Loco MacKane jest zawodowym zebrakiem-alkoholikiem i jest w tym dobry, mowia ze potrafi wyzebrac od ciebie twoja ostatnia koszule aby nastepnie ja przepic oczywiscie.

Nie wyobrazacie sobie tylko ulicznego zapijaczonego zafajdanca, Loco to postac z wysokich klas, czysty, zadbany z manierami. Nie zapija sie byle czym, jest wybitnym smakoszem wszelakich trunkow wyskokowych ktore nie szkodza mu zbyt gdyz stara sie byc pod wplywem ciaglego "klina". Trodno powiedziec z jakiego powodu ludzie oddaja mu swoje oszczednosci, czasami jest to po prostu efekt prozby od "drobna pozyczke", czasami zwykla chec pozbycia sie tego milego ale uciazliwego dzentelmena, ale najczesciej chyba dziwny efekt w stylu "rowny z niego gosc, chyba postawie mu jeszcze jedna kolejke".
Jego zdolnosci pozwalaja mu zyc na calkiem godziwym poziomie, nosi sie skomnie ale elegancko zazwyczaj podpierajac sie rzezbiona laska, wyglada na czterdziestolatka w dobrej formie (brak brzuszka - szybka przemiana materii), co pewien czas (o ile nie ma w poblizu innego zrodla procentow) siega po piersioweczke pociagajac z niej lyka.

Na zamku pojawil sie z zaproszeniem pewnego osobnika z ktorym akurat pil ostatniego wieczoru, przyszedl tu z nadzieja na spora dawke darmo0wego alkoholu i poznania kilku bogatszych osobowosci, do ktorych zawsze moglby sie zglosic potem o "drobna pozyczke".


Post został pochwalony 0 razy
Pon 0:10, 25 Sie 2008 Zobacz profil autora
Anekh
Symulacjonista



Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ztąd

Post
Ok, dziś wieczorem zaczynamy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Pon 8:19, 25 Sie 2008 Zobacz profil autora
Anekh
Symulacjonista



Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ztąd

Post
Ok, przepraszam za opóźnienie - spowodowane przeprowadzką.

Dziś wrzuciłam początek. Piszemy w następującej kolejności :

Kichu
Grygou
Dżedaj

Jeśli się dogadacie to możecie zamienić kolejność.

Początkowe teksty mają dać trochę poglądu na sposób myślenia i opisywania waszych postaci, wiec nie musi się tam póki co dziać wiele.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 10:09, 27 Sie 2008 Zobacz profil autora
Anekh
Symulacjonista



Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ztąd

Post
No i pierwsze koty za płoty Very Happy

Uwagi: bo chyba zapomniałam tego powiedzieć (choć wydawało mi się że mówiłam) NIE PISZEMY W OSOBIE PIERWSZEJ.

Każdy dopisuje swoją część historii w taki sposób by tworzyła ona jak najbardziej spójną całość.

Czyli np. kichu zamiast pisać "chodzę, rozglądam się etc." , należy napisać "JD chodził, rozglądał się etc." i nie boimy się kreować rzeczywistości. Jeśli masz fantazję by twój bohater zagadał do kogoś, nie czekaj na przyzwolenie MG - po prostu napisz że bohater podchodzi do gościa i zagaduje o coś.

Tu wszystko działa na trochę innej zasadzie niż normalna sesja, ale myślę że jakoś się to "dotrze" Smile


Post został pochwalony 0 razy
Czw 8:07, 28 Sie 2008 Zobacz profil autora
Anekh
Symulacjonista



Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ztąd

Post
Dobrze jest :] Nosfer dajesz !


Post został pochwalony 0 razy
Pią 8:05, 29 Sie 2008 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Arkham Strona Główna » Trupa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin